Uwieczniać to wszystko na zdjęciach, a potem oglądać albumy w domowym zaciszu i wracać wspomnieniami do tych pięknych chwil. Uwielbiam tworzyć, organizować i planować. Jestem indywidualistką.
A do tego lubię być kobietą. Ukończyłam szkołę wizażu i stylizacji, moją pasją jest wydobywanie z kobiet to, co najpiękniejsze. Nie wyobrażam sobie zapominać o kobiecości nawet w podróży.
Wszystko to,
w połączeniu z zamiłowaniem mojego Męża do wyszukiwania tanich biletów
lotniczych, nauczyło mnie bardzo cennej rzeczy - umiejętności łączenia
kobiecości z survivalem w podróży, czyli właśnie.. babska robinsonada!
Jak spakować
się na tydzień w bagaż podręczny, co zabrać na plażę, a co do odkrywania
miasta, jak radzić sobie z długimi podróżami, aby nie ucierpiał nasz wygląd,
mówiąc krótko - podróżowanie w stylu glamour.
Nie wydając przy tym zbyt wiele pieniędzy :)
Nie wydając przy tym zbyt wiele pieniędzy :)
Nasza
przygoda z lataniem zaczęła się w grudniu 2011. Przyjaciółka pokazała nam stronę
z promocjami lotniczymi i oboje z Mężem złapaliśmy bakcyla. To, co kiedyś
wydawało mi się niemożliwe, stawało się realne! W samym 2012 odbyliśmy 16 lotów.
Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że.. panicznie boje się
latać!
Jednak pokusa poznania tego, co nieznane jest silniejsza..
Jednak pokusa poznania tego, co nieznane jest silniejsza..
Uzależniliśmy
się, oboje :)
W kwietniu 2015 do naszego wyjazdowego teamu dołączył najmłodszy członek ekipy - Mikołajek. Dotychczasowy styl życia nieco uległ zmianie, nasz świat zaczął kręcić się wokół tego uroczego małego mężczyzny. Wyjazdy również musiały przejść małą transformacje, jednak w dalszym ciągu staramy się łapać tanie bilety, pakować w bagaże podręczne (nawet kiedy zabieramy ze sobą paczkę pieluch!) i pokazywać Młodemu, że świat jest piękny.
Cudownie by było gdyby i On zaraził się pasją do podróżowania :)
Synku - cały Świat przed Tobą, nie bój się marzyć i spełniać marzenia. Po to one są!
Zapraszam do śledzenia bloga,
Marta Kondratowicz
Marta Kondratowicz
PS2. Wszystkie zdjęcia zamieszczone na blogu są moją własnością, nie wyrażam zgody na ich kopiowanie i wykorzystywanie bez mojej wiedzy.
Pokuszę się jako pierwsza o komentarz, choć nie wiem czy oddam to, co chciałabym rzeczywiście wyrazić.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem Twojego pomysłu na prowadzenie bloga, począwszy od nazwy a skończywszy na pięknych zdjęciach i konkretnych relacjach.
Trzymam kciuki i czekam na kolejne relacje z wyjazdów.
Bardzo dziękuje za miłe słowa! :)
UsuńWidzę, że mamy bardzo podobną pasję, podobnych mężów (nie fizycznie, ale u nas to też on jest od szukania lotów :)) i podobne blogi. Pozdrawiam serdecznie, a zakręconych podróżniczo zapraszam też do mnie: http://citybreakpopolsku.blogspot.com.
OdpowiedzUsuńAle czadowe zdjęcie! pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńZdjęcie super mega!
OdpowiedzUsuńdziękuje! idealnie na nim widać mój strach przed lataniem.. te palce wbite w uda świeżo-upieczonego Męża ;))
UsuńCudownie!
OdpowiedzUsuń